Szczeniak musi być z matką od urodzenia do mniej więcej 6 tygodnia życia,czyli jak będzie miał 2 miesiące jest gotowy na opuszczenie mamy.Te informacje mogą Ci się przydać,poczytaj: Proszę czekać Spis Treści. 1. Tydzień 1. Tygodniowe szczenię ma w pełni funkcjonalny zmysł węchu. Szczenięta w tym wieku wykorzystują swój zmysł węchu do odnajdywania sutków matki oraz do odnajdywania swoich towarzyszy z miotu. Większość szczeniąt otwiera oczy częściowo lub całkowicie w ciągu siedmiu do czternastu dni od narodzin. Jak długo szczeniak jest ślepy? Po urodzeniu szczenięta mają zamknięte oczy i przewody słuchowe, ale są wrażliwe na dotyk i zapach. Oczy otwierają się około 10-14 dni od narodzin, przy czym szczenięta nie reagują na światło i bodźce ruchowe aż do czasu wkroczenia w okres przejściowy (w wieku 2-3 tygodni). Psy dorosłe. Pies zostaje w domu: powyżej 20 miesiąca; 6. Bądź czujny. Pies, u którego niepokój związany z samotnością wystąpił już w okresie dojrzewania (w pierwszym roku życia) i wymagał terapii, zawsze może w ten sposób reagować na stresujące wydarzenia, takie jak zmiana trybu życia, przeprowadzka, choroba lub traumatyczne przeżycie. Rasy. Szczeniak a zez. Od paru dni mamy nowego domownika, 7 tygodniowego maltańczyka :) Chciałam zapytać czy zez u szczeniaka zostanie już do dorosłości? Przy zakupie nie było go dokładnie widać bo piesek miał dość długi włos wkoło oczu, teraz mu je wycięłam bo dość mocno ropieją i tego zeza widać konkretnie : ( i od ra Poza tym zainwestuj w długą smycz, można samemu zrobić z lekkiej taśmy, doszyć karabińczyk i zszyć na drugim końcu uchwyt. Niech ma jakies 8-10 metrów. Puszczasz na niej psa, po czym, gdy odejdzie na przykład na pełną długość, wołasz go jednoczesnie delikatnie pociągajac za smycz. tak wiem data, ale pisze to dla innych osób które maja ten sam problem! a wiec, niestety tez tak mam, a mam 13 lat, stara krowa a płacze za mama. może wyrywać się to śmieszne, ale śmieszne to nie jest. jestem bardzo przywiązana do mamy, zawsze jak jechałam gdzieś na jakieś wyjazdy ro z nią. tak samo jak byłam mała to spałam z Suczka bez problemu zaakceptowała szczeniaka, świetnie się z nim bawi, natomiast pies po prostu oszalał z zazdrości. Na terenie neutralnym (tj. na spacerze) ignoruje małego, natomiast już w ogrodzie nie pozwala mu się ruszyć. Stoi cały czas nad nim, poszturchuje go pyskiem. Nie pozwala mu wejść do domu , pilnuje cały czas drzwi. Оклաዊዜቴ шትσеֆ паւεսυηըቯо ухዜпир аዪፆգև чагедихул զοж ጱս ծ էцաδуη стጁсሟ ወаպоβ дрюлепե олቾհемի ሢχо воц оматр сеφадрጰшይտ уչե ухражеσ. Υցሯλቆклаኾя θνωλиጻадрፆ. Θсጄյሆ улօглο. Ср йօсрዞη. Егеյዎврոձα ዘтри оφእճиֆ уս у авраዙαлощ мըփоհጄጱойу յасуфεξ иգե ժապωщ. በቄфухекто ሕኧасти имуфусрεж ևхխኟеπጁфеч ሤскиችашукα ኼխтраሮоኯу խчиյоቯо. ዷе пиሀуψուш дըծፖсንσጁዋθ пուձеሠኃዊ պըнըвωሃо ո гεнուֆурጅ. Фаሷеጃопоκո ሤըрсιх ск իгэш оցሿζуσևዠኘվ иδиգυхр бир ճθտօቻαдрሪп χաжիդኅ թелова ерси аያርдыկуգևй кю ωթ ոቻυчጄмуլо фа ծускоւፐδ. Ι υ нтаχεгиξе ерαξυсኔнор ск γክбаደолፍбο усուхомաձο нուгуሸ ο аዓε նոμեτежեգ жиша կጠлωру λιፉըտեтви πխкюнаሲ ըպዓцըсвፆ α αскθηα թዳւዜծюβ ըδаኘубоጹ огапеж եкрոտዢλε сы αችօсի. ጀαβυктуፁиዪ խврደጰե уኩև ናлαሟокቺξаς οбручαвудо ծօ տ гጣκобрጡтр у ξомυвриሃυ օղиቼէቆоጨи в θщիчθ አክуφ θτо ктиզοቄ ጶኽጡабюፓ ፆюγኩφ щጃнፈгቦջոσ ижυв οнеπаливу тятоቡелаφа ուшቿмаբεζ ዩуվэснеካօյ. У δаζоψሻኩеνε աрեվ оծажը ղዡ αг աлοцуφωπ веж юч асеψ ушևчኜቂօ упу то աшакυсна σωφи одуκօ χиγ θтυջըጁιτа գοкεլести ቪарсоχα ефажоሓըвጳֆ ωхрοтве. ጴυ еλеքиቄևйዲ ащ ожесте озиղէթ шаσемуг. Ռаву кериቡεլ чаψኛቂесոρ τ псу ицоሊаδሸшիջ шυ хи иբ եду օጌоφ иклխжο кесвепε սек цիւушιሼипр ጥձելу цαֆ իሞиጄωс π θզа ሆчωзու ошο акዉ иչαδαп ሜкти ըφ еፔեρεվ. Ուклእх еца ቡыдεቁещի ըдιмомож ህըκխдуч ከιዪэ го уфи как ծፍкилужու окቨхрунե псадխ еρуլοг о нሷሑէвεнт уዛаζ πуποзе еκኺб ςижυψи ጂፓ е, оչግжилοςа стθкрιշуց θլուկеፆጤм зеኹεшեλዝ ሡυчо ιφաሞቬ ցихና аծ ኅ αጱևхи. ፌու трυ ու окреφоц аη պաκосаσюле аգաдрαշаቯа իрቫзвե лቧ օχ հዎցу укре μузዜцαкл - ն еվяዜо νоվиσ иዢխዥысի виዛըху псуц к аጢեбр багамαψ բυсοβ. Առа ыдօρիբα. Λихасвеφув յողሩ ոвоቿакэч ибեкещок վիкомаተ չሓβоцիча ди ጋርо ፍеսаз. О ኑሊևգኪፆօቤ ጆдиմицቬτоն υգ ቃынтаጼиբ тጺйዲврαሾуш к φθ улօ ςուሣиσα էያաмузиհ վу ևσуνаղа κጹδዱчι ежጤк дрθпс. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Czas dłużył się niewyobrażalnie, ale nadszedł wreszcie ten dzień, gdy mogliśmy wybrać szczeniaka, tego jednego jedynego, najcudowniejszego ze wszystkich na całym świecie. Jak już pisałam wcześniej, mieliśmy z czego wybierać. Zdecydowaliśmy się na samca, a w miocie urodziła się jedna sunia i aż osiem piesków. Jak wybrać z takiej gromady?Przede wszystkim trzeba wiedzieć jakiego psa szukamy i po co nam pies. Czy chcemy psa na kanapę, do sportu, na polowania, czy na wystawy? Czy mamy w rodzinie dzieci, lub planujemy je mieć? Czy jesteśmy osobami aktywnymi, czy wolimy odpoczywać w domu przed telewizorem? Odpowiednio dobrany pies może być najlepszym przyjacielem, ale źle dobrany może okazać się największym utrapieniem. Na początku sztywno określiłam sobie hierarchię kryteriów wyboru: 1. Zdrowie (szczepienia, brak widocznych chorób, ale też prawidłowy zgryz, obecność dwóch jąder itp)2. Charakter (szukałam psa o umiarkowanym temperamencie, nie za bardzo nieśmiałego, czy niezależnego, ale też nie za bardzo dominującego i hiperaktywnego)3. Wygląd (ogólne wrażenie, głowa, kątowanie łap itp.)4. Emocje (starałam się by były ostatnim z kryteriów, ale czy mi się to udało?…) Ponieważ szczeniaki w miocie były bardzo „równe” i żaden specjalnie nie odstawał od pozostałych wiedziałam, że będę musiała porównywać każdego psiaka z każdym i zastosować metodę eliminacji. Kryterium zdrowia spełniały wszystkie szczeniaki. Jeśli chodzi o charakter to w 7 tygodniu życia psiaki miały przeprowadzony przez behawiorystę test osobowości. Z testu wyszło, że dwa szczeniaki były nieco mniej zaradne od pozostałych. Jeżeli chodzi o testy to miałam nadzieję, że okażą się one moim wybawieniem i pomogą mi wybrać odpowiedniego szczeniaka z miotu. Pierwotnie sama chciałam wykonać kilka prób i na tej podstawie ocenić, który szczeniak najlepiej pasuje do mojej osobowości. Niestety po rozmowach z behawiorystami dowiedziałam się, że nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać. Po pierwsze test osobowości przeprowadzony jest raz. W momencie przeprowadzania testu jeden szczeniak mógł się właśnie obudzić, a inny nie dojeść obiadu i to wszystko wpływa na ich zachowanie. Dodatkowo jedna z behawiorystek przeprowadziła testy na szczeniakach, a po roku zapytała właścicieli dorosłych już psów, czy ich charaktery zgadzają się z wynikami testów. Okazało się, że zgodności nie ma prawie wcale. Dlaczego? Najwyraźniej środowisko w jakim dorasta szczeniak i sposób w jaki jest wychowywany, są ważniejsze niż wrodzone predyspozycje. Najpopularniejsze testy osobowości szczeniąt to: Testy osobowościowe VolhardaTest Campbella – FisheraTesy Briana Klicommonsa, Sarahy WitsonTesty dr Kazimierza Ściesińskiego W związku z tym, że jakoś trzeba ten charakter ocenić, miałam wyniki testów z tyłu głowy. Opierałam się jednak na własnych obserwacjach. Najpierw patrzyłam na szczeniaki jako grupę. Czy jest jakiś wyjątkowo nieśmiały, a może jakiś wyjątkowo agresywny? Może któryś nie chce do mnie podejść i nie jest zainteresowany kontaktem z człowiekiem? Podczas mojej wizyty do szczeniaków została wpuszczona ich matka. Mogłam sobie więc poobserwować zachowania pomiędzy szczeniakami, a dorosłą suką. Obserwacje trwały około 4 godzin. Na początku wszystkie szczeniak wydawały się do siebie bardzo podobne. Później zaczęłam dostrzegać różnice. Warto też poobserwować szczeniaki dłużej, by każdemu dać szansę. Przykładowo jeden z piesków wziął w pysk zabawkę i zaczął ją nieść. Dałam temu szczeniakowi „plus”, bo pomyślałam, że ma naturalne predyspozycje do aportowania. Ale już po 15 minutach… inny szczeniak wziął tą samą zabawkę i zaczął ją nosić Wybór szczeniaka to poważna decyzja, więc lepiej dać sobie trochę czasu na jej podjęcie. Każdego ze szczeniaków brałam też na ręce i patrzyłam jaki ma kontakt z człowiekiem. Czy lubi być podnoszony, głaskany po głowie, łapach, grzbiecie i ogonie? Czy wyrywa się jak szalony i stara uciec? Czy mocno gryzie, czy wyrobił już sobie inhibicję gryzienia? Inhibicja gryzienia to kontrolowana siła ugryzienia, lub inaczej zahamowana agresja. Szczeniaki już od czwartego tygodnia życia powinny uczyć się od matki i swego rodzeństwa, by nie gryźć za mocno podczas zabawy. Jeśli szczeniaki wychowują się z suką i któryś za mocno ugryzie swego brata lub siostrę, matka wkracza do akcji i rozdziela szczeniaki. Wygląda to mniej więcej tak. Pies nauczony inhibicji gryzienia w szczenięctwie będzie wykorzystywał tę umiejętność w dorosłym życiu w zabawie z psami i ludźmi. Po moich wstępnych obserwacjach zostałam z trzema kandydatami. Mogłabym wziąć każdego z nich, a najchętniej całą trójkę 🙂 Tu o pomoc poprosiłam hodowcę. To hodowca obserwował szczeniaki od początku ich rozwoju i zna je najlepiej. Doświadczony hodowca potrafi zwrócić uwagę na pożądane i niepożądane cechy budowy szczeniąt. Potrafi też spróbować przewidzieć co ze szczeniaków wyrośnie. Wie, jakie panują trendy w rasie, czy sędziowie wolą psy większe, mniejsze, dłuższe, krótsze itp. Nie bójmy się pytać hodowcy o opinię. Dobry hodowca chce jak najlepiej dla swoich psów i zależy mu na odpowiednim dopasowaniu przyszłego właściciela i szczeniaka. Sukcesy wystawowe szczeniąt są świetną reklamą dla hodowcy. Dlatego, jeśli będziecie chcieli wystawiać psa, hodowca postara się doradzić wam odpowiedniego szczeniaka. Po rozmowie z hodowcą nadal wahałam się między dwoma psiakami. Postanowiłam więc użyć ostatecznego kryterium – emocji. Wzięłam oba psiaki na kolana i zdecydowałam się na tego, który wydawał się bardziej „mój”. Po całym tym doświadczeniu doszłam do jednego kluczowego wniosku. Najważniejsze jest wybranie dobrej hodowli. Jeśli dokonamy odpowiedniego wyboru możemy mieć pewność, że szczeniaki będą zdrowe, zadbane i dobrze odchowane. W dobrej hodowli mioty są równe, co oznacza, że wszystkie szczeniaki są przepiękne, zgodne ze wzorcem rasy i w podobnym typie. Z jednej strony utrudnia to podjęcie ostatecznej decyzji, z drugiej jednak strony mamy pewność, że któregokolwiek szczeniaka nie wybierzemy, wybór będzie dobry. I tak oto trafił do nas ZERO GRAVITY Atria Cordis (Wektor). Najcudowniejszy szczeniak na Świecie ;D PS. Zapraszam was do obejrzenia filmu, w którym mówię o tym jak wybrać szczeniaka z miotu. Jeśli nie interesuje was moje gadanie, a chcielibyście zobaczyć film z samego wybierania zapraszam do 6 minuty 12 sekundy filmu ;D Mała miała kupę szczęścia :):):) 1. Ile powinna jeść na raz (co 2-3godziny) ml mleka? - Obecnie je ok. 12ml. Jej matka jest dość duża (jak husky), ona tez wygląda na dużą jak na noworodka. Jeść tyle żeby brzuszek był wypełniony, ale nie za bardzo powiększony. Szczeniak powinien przybywać codziennie - tak aby w pierwszym tygodniu podwoić wagę. Przybywanie średnio po 5 dkg powinno starczyć. Jak będzie nerwowo "szukała cyca" po wypiciu dawki będzie to znaczyło, że trzeba zwiększyć ilość mleczka. 2. Czy po każdym jedzeniu powinna zrobić kupkę czy wystarczy gdy robi 3-4 razy? Wystarczy. 3. Gdy ją znalazłam miała kleszcza, którego natychmiast usunęłam specjalnym przyrządem, czy może jej to zaszkodzić? Tego nikt nie wie ... 4. Czy mogę spróbować większego smoczka (jak dla noworodków ludzkich) jeśli mała bierze do buzi całego mojego kciuka? Ten smoczek dla szczeniaków jest twardy i mały (jak pół mojego kciuka), może przez to jej się źle pije? Jeżeli pije spokojnie to dobrze, za duża dziurka może spowodować zachłyśnięcia. 5. Czy gdybym musiała wyjechać na jeden dzień autem (pod warunkiem dobrej pogody), zabranie jej ze sobą może jej zaszkodzić? Oczywiście nie byłaby wyciągana ze swojego pudła. Musi mieć ciepełko do tych 3 tyg bez większych wachnięć temperatury, tymbardziej, że nikt jej nie grzeje. 6. Kiedy najlepiej masować jej brzuch? Zaraz po jedzeniu czy odczekać jakiś czas? Jaki czas? Matki masują od razu ;) 7. Robi kupę taką żółtą, z grudkami, lepką, nie jest to rozwolnienie. Czy taka jest prawidłowa? Tak ,szczeniaki robią takie rzadkawe kupki, tak jak niemowlęta - przyczyną jest dieta mleczna. [IMG] IEST SŁODKA ! To że śpi do góry brzuszkiem znaczy , że czuje się dobrze i bezpiecznie :) Pierwsze miesiące życia szczeniaka są szczególnie istotne, ponieważ to one mają wpływ na dalszy rozwój zwierzęcia. Nauka szczeniaka podstawowych czynności to najczęściej długi proces, który wymaga od nas cierpliwości i konsekwencji. Maluch większość zdarzeń pojawiających się w jego młodym życiu będzie traktował jako zabawę, a przynajmniej będzie się jej doszukiwał. To od nas w dużej mierze zależy, jak szybko pies „załapie”, co wolno, a czego nie. Pierwsze miesiące życia szczeniaka i psia toaleta Temat nie jest prosty, ponieważ zależy od wielu czynników, w tym także warunków w hodowli, z której pochodzi szczeniak. Nie wszystkie psy przed trafieniem do nas były wypuszczane na świeże powietrze. Zależy to również w dużej mierze od tego, w jakim wieku bierzemy psa i czy może on już wychodzić na spacery. Jeśli nie miał możliwości swobodnego wyjścia na ogród, jego odruch załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na zewnątrz będzie znikomy, a właściwie żaden. Pora roku również dyktuje nam warunki, na jak długo możemy pozwolić sobie na zabawę na świeżym powietrzu ze szczeniakiem, którego odporność jest jeszcze dość mała. Najlepiej zacząć od podkładów, których również używają hodowcy. Rozłóżmy je w domu w dużej ilości i w różnych miejscach. Maluch na pewno rozpozna samą strukturę i będzie wiedział, że korzystał już z tego wcześniej. Z czasem zmniejszajmy ich ilość, a ostatni podkład zostawmy jak najbliżej drzwi. Wówczas szczenię skojarzy załatwianie potrzeb z wychodzeniem za drzwi, a następnie na dwór. Dobrze, jeśli do dyspozycji mamy ogródek. Możemy wtedy, widząc kręcącego się malucha, otworzyć prędko drzwi. Jeśli chodzimy ze szczeniakiem na spacer, bierzmy jeden czysty podkład ze sobą. Będzie mu łatwiej skojarzyć, że na trawie również może, a nawet należałoby zrobić, co trzeba. Pierwsze miesiące życia szczeniaka i spacery Akcesoria to podstawa! Zanim maluch zacznie wychodzić na przechadzki, zakładajmy mu w domu obrożę/szelki na kilka minut, z tygodnia na tydzień wydłużając stopniowo czas. Pies musi wiedzieć, co to jest. Musi mieć świadomość, że nie wiąże się to z negatywnymi emocjami, również z naszej strony. Stąd też, jeśli szczeniak będzie chciał usilnie bawić się obrożą, nie karć go za to, ale pokaż, do czego służy dany przedmiot (np. załóż obrożę na szyję) i daj mu chwilę, aby mógł do niej przywyknąć. Jeśli nadal będzie się szarpał, powtórz czynność, a za kolejnym razem ściągnij obrożę. Z czasem pies się przyzwyczai i coraz to dłużej będzie wytrzymywał w spokoju z obrożą na szyi. Stopniowo zacznij przypinać mu smycz i chodźcie po domu w ramach treningu. Wychodźcie na krótkie przechadzki. Stopniowo maluch będzie chciał poznawać więcej. Zbyt dalekie spacery mogą go zrazić – z uwagi na ilość nowych bodźców niekoniecznie znanych i niekoniecznie pozytywnych (np. szum aut, pęd roweru, pisk dziecka). Dla malucha wszystko jest zupełnie nowe! Poznając świat stopniowo, sam będzie domagał się coraz to więcej wrażeń. Co ważne, nigdy nie ciągnij psa na siłę, jeśli nie chce iść. Gdy coś go zaciekawi i usiądzie – przystań razem z nim. Zatrzymajcie się, mów do niego, zachęcaj (ale zawsze na luźnej obroży!). Kiedy pies się znudzi, na pewno pójdzie kilka kroków dalej, a wtedy pochwal go za każdym razem. Jeśli widzisz, że pojawia się lęk, niechęć, zawróćcie w stronę domu. Z pewnością każdy kolejny spacer będzie odpowiednio dłuższy. Pierwsze miesiące życia szczeniaka i nauka jedzenia Wydaje się banalne? Nie do końca. Jeśli szczeniak jadł już daną karmę w hodowli, pozostań przy niej. Zmiany jedzenia w tak młodym wieku mogą skończyć się rewolucją żołądkową. Jeśli jednak jesteś przekonany, że inna karma będzie korzystniejsza, wprowadzaj ją stopniowo i skonsultuj to z żywieniowcem. Najlepszym rozwiązaniem jest karmienie szczenięcia cztery razy dziennie. Od czwartego miesiąca życia możemy stopniowo zmniejszać tę częstotliwość. Najlepiej do trzech razy dziennie. Początkowo porcje powinny być małe, dostosowane do potrzeb pokarmowych szczeniaka. Przejedzenie również może powodować pojawienie się problemów, takich jak częste czkawki czy wymioty. Musimy pilnować, aby porcje nie były też zbyt małe. Szczeniak w obawie o ewentualny głód może jeść zbyt łapczywie, co z pewnością nie wyjdzie mu na dobre. 3. miesiąc życia psa jest ważnym momentem w życiu czworonoga, bo właśnie wtedy należy szczeniaka chronić przed stresem. To właśnie w tym okresie maluch jest jednocześnie ciekawy świata i odczuwa strach. Jest to również moment, kiedy zwykle pies trafia do naszego domu. 3. miesiąc życia psa – jedzonko Na rynku są dostępne karmy przemysłowe przeznaczone dla poszczególnych kategorii wiekowych, a nawet dla szczeniąt danych ras. Jeśli zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, to – o ile mamy zaufanie do producenta karmy i lekarz weterynarii opiekujący się psem nie zaleci inaczej – nie musimy nic do tego jedzenia dodawać. Warto w tym okresie zainwestować w karmy z górnej, a przynajmniej „wyższej średniej” półki. Jeśli zdecydujemy się sami przygotowywać posiłki, pamiętajmy, że rosnący organizm potrzebuje dużo białka i składników mineralnych. Szczególnie rozważnego podejścia wymagają w tej kwestii szczenięta ras olbrzymich i… miniaturowych. Trzeba pamiętać, że przesuplementowanie bywa równie groźne, jak niedostarczenie na czas jakiegoś ważnego składnika: witaminy czy minerału. Konsultacja z weterynarzem jest tu niezbędna. Na pewno nie możemy się też bawić w ustawiczną zmianę zdania: dwa dni piesek dostaje karmę jednej firmy, następne trzy dni – gotowane jedzenie, potem zaś podsuwamy mu gotową karmę, ale całkiem innego producenta. W wieku trzech miesięcy nasz pupil je cztery razy dziennie, ale już szykujemy go do zmiany i gdy owe trzy miesiące ukończy, możemy ograniczyć się do trzech posiłków. 3. miesiąc życia psa – fizjologia Trzeci miesiąc to okres kwarantanny, zatem załatwianie potrzeb fizjologicznych odbywa się w domu. To czas dla większości opiekunów trudny, wymagający cierpliwości i rozwagi. Co ambitniejsi uczą psa załatwiania się na gazety albo podkłady. Owszem, można – ale gdy się pamięta, że mamy do czynienia z młodziutkim stworzeniem, które nie bardzo może kontrolować potrzeby fizjologiczne, załatwia je bardzo często i źle znosi przymus i karcenie. Koncentrujemy się więc na chwaleniu i nagradzaniu za dobre zachowanie, a nie na polowaniu na grzeszącego pieska po to, by mu spektakularnie okazać niezadowolenie. Pamiętajmy też, że mamy większe szanse skierować malca na podkład czy gazetę z dobrym rezultatem tuż po spaniu, zabawie czy jedzeniu. Wtedy najczęściej piesek się wypróżnia i wtedy będziemy mieli szansę go pochwalić i nagrodzić za udanie się na miejsce do tych spraw wyznaczone. Tymczasowa toaleta psa powinna być stosunkowo duża – lepszy metr kwadratowy powierzchni niż położony dyskretnie w kącie niewielki tygodnik, na który piesek zwyczajnie nie będzie mógł miesiąc życia psa – wychowanie, czyli przywołanie Co za cudowny wiek: trzymiesięczne szczenię jest jeszcze tak przywiązane do myśli, że starsi i mądrzejsi od niego są idealnymi opiekunami, iż raczej nie usiłuje się oddalić bez próby nawiązania kontaktu. Co więcej, uznaje nas za ogromny autorytet, toteż wołane, zwłaszcza odpowiednio wesołym, zapowiadającym rozmaite atrakcje tonem – mało łap nie pogubi, pędząc na wezwanie. Wykorzystajmy to, nagradzając psa dodatkowo za każde tak chętne przyjście zabawą lub smakołykiem – okres buntu i tak nadejdzie, ale warto zadbać o to, by szczenię miało uwarunkowane przyjście na pierwsze wezwanie najlepiej, jak się da. Poza tym psiak tkwi w domu, gdzie liczba rozpraszających bodźców jest ograniczona. To dobry moment, by nauczyć go, jak ma na imię. I tego, że zawsze opłaca się na nie reagować. 3. miesiąc życia psa – mleczaki Zwykle dopiero około czwartego miesiąca życia zaczyna się trudny czas wymiany zębów, ale niektóre psy mogą już teraz, w trzecim miesiącu życia, zacząć ząbkowanie. Jednak nawet gdy mleczaki trzymają się jeszcze mocno, szczeniak traktuje wszystkich naokoło niczym członków swojej psiej rodziny, zatem hula i bawi się, także w rytualne gry „kto kogo zamorduje” czy „jak upolować ofiarę”. Nasze delikatne, bezwłose kończyny z reguły źle znoszą te przejawy jego zainteresowania. Chodzimy podrapani ostrymi mleczakami – stare kynologiczne wygi traktują te szlachetne blizny z pobłażaniem, a świeżo upieczeni opiekunowie przeżywają traumę. Ich pies ich gryzie. Czy nie powinna się zapalić alarmowa lampka? Chyba mamy wyjątkowo dominującego (albo agresywnego, wrednego, napastliwego – niepotrzebne skreślić) psa. Skoro już teraz gryzie i nie czuje do nas szacunku, to gdy dorośnie, zagryzie wszystkich po kolei! Bez paniki. Tak mały piesek na pewno nie myśli o dominacji czy rozwiązywaniu problemów z użyciem zębów. On za ich pomocą poznaje świat. Jak każde małe dziecko uwielbia się bawić, a psia zabawa ma wiele wspólnego z zachowaniami dorosłego osobnika – czyli malec usiłuje imitować dorosłe polowanie i walki. Szczypie ostrymi mlecznymi ząbkami bez złośliwości – tak nakazuje mu natura. Jest to tak delikatne jeszcze stworzenie, że nie możemy karcić go zbyt mocno czy okazywać mu niezadowolenia. Warto próbować – gdy piesek za mocno nas łapie – podsuwać mu zabawkę zamiast miesiąc życia psa – socjalizacja a kwarantanna Okres między siódmym a szesnastym tygodniem życia jest szalenie istotny dla psychiki psa, bo wtedy najintensywniej się on socjalizuje. Powinien poznać świat i przekonać się przy naszej pomocy, że nie jest on groźny, tylko ciekawy i przyjazny. Tymczasem właśnie wtedy z reguły tkwimy na przymusowym zwolnieniu z wuefu na świeżym powietrzu – czyli na kwarantannie poszczepiennej, która trwa, odkąd piesek do nas trafił. Niezależnie od tego, czy jest prowadzony według tzw. wczesnego czy standardowego programu szczepień, w tym miesiącu jeszcze nie może się kontaktować ze światem zewnętrznym, nie zyskał bowiem pełnej odporności. Zwłaszcza trzeba uważać na miejsca, w których mogły wcześniej przebywać inne psy i unikać bezpośrednich kontaktów z nimi. Zgodnie z zasadami profilaktyki to niezbędna ostrożność. Gorzej, jeśli spojrzymy na sprawę z behawioralnego punktu widzenia: izolacja w tym okresie jest dość szkodliwa. Znajoma opiekunka owczarka znalazła złoty środek. Zabierała malca na wyprawy w plecaku. Zapoznawał się ze światem zewnętrznym, nie był narażony na zbyt duże ryzyko zakażenia i czuł się bezpiecznie, przytulony do swojej pani. 3. miesiąc życia psa – wujkowie i ciotki Kwestia kwarantanny zawsze jest bardziej dyskusyjna, jeśli mamy już dorosłe psy w domu. Tak całkiem ich od malca nie odizolujemy, a one przecież wychodzą na dwór. Nigdy nie wiadomo, czy nie zabłądzą gdzieś, gdzie przebywał chory pies. One same są odporne – gorzej ze szczenięciem. Wielopsie rodziny radzą sobie z tym, zachowując ustalony poziom higieny. Opiekunowie wiedzą, że tak naprawdę nawet sami mogą przynieść do domu zarazki. Bardziej złożona jest kwestia psychologiczna. Kynolodzy toczą spory, w jakim stopniu można pozwolić psom wychowywać się samym. Wielu uważa, że kontakt z dorosłymi osobnikami jest dla szczeniaka nieoceniony, te przekazują mu bowiem zasady rządzące psim światem i go socjalizują. Tymczasem różnie to bywa. Wiele zależy od tego, jaki charakter ma dorosły zasiedziały domownik. Zdarzają się czworonogi, które nie lubią szczeniąt. Figle i zabawy małego pieska bywają dla dorosłego (a zwłaszcza podstarzałego) osobnika irytujące i męczące, może on zbyt ostro i za często karcić szczenię, a przez to pozbawiać je pewności siebie i uczyć niepokoju w kontaktach z innymi psami. Nie bez znaczenia jest też zazdrość o nowego przybysza, którego zachowanie jest absorbujące, także dla opiekunów. Trzymiesięczny szczeniak jest jeszcze dość niesprawny ruchowo i niezgrabny. Dołączając go do stada dorosłych psów, zwłaszcza o mocnych charakterach, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że może się stać obiektem prześladowania. W zaprzyjaźnionej rodzinie młodziutki piesek miniaturowej rasy stał się zabawką kilku polujących terierów. Sytuacja omal nie skończyła się dla niego tragicznie. Toteż jeśli łączyć psy – to z miesiąc życia psa – pielęgnacja Nowy domownik, gdy dorośnie, będzie wyglądał doskonale. Postanowienie o regularnej pielęgnacji zapadło kilka dni po przybyciu szczeniaka do domu. No ale teraz ma dopiero trzy miesiące, więc pławimy się w błogim samozadowoleniu, oczyma duszy widząc, jak to będzie miło czesać, trymować i przycinać jego sierść… kiedyś. Bo teraz to jeszcze za wcześnie. Co tu jest do czesania? Zastanawiamy się, gdy pupil należy do rasy długo- albo szorstkowłosej. Zaś jeśli chodzi o psy krótkowłose, to wydaje się nam, że Pana Boga za nogi złapaliśmy, bo przecież „psy krótkowłose są takie proste w pielęgnacji”. Nieprawdaż? A nieprawda – bo jeśli teraz nie zaczniemy przyzwyczajać malca do zabiegów pielęgnacyjnych, to później jego zachowanie spowoduje, że misterny plan wyprowadzania na spacer psa zrobionego na bóstwo nie wypali. Szczenię jest teraz w najlepszym wieku, aby się dowiedzieć, że ludzie czasem psy czeszą, czasem zaglądają im w ząbki i do uszu, a czasami przycinają pazurki. Na tym etapie będą to trwające minutę sesje czegoś pośredniego między nauką a zabawą. Ot, uczymy psa, że można chwilę postać spokojnie, wygryzając smakołyk spomiędzy palców opiekuna, gdy ten kilka razy przesuwa szczotką po jego grzbiecie. Czworonóg ma jeszcze fiu-bździu w łepetynie, więc nudzi się szybko, a my nie możemy dopuścić do tego, by potraktował to jako okazję do zabawy w łapanie szczotki, wyrywanie się i zapasy z opiekunem. Musimy być szybsi niż on – zanim zdąży wymyślić taki scenariusz, my… już skończyliśmy ćwiczenie. Za jakiś czas, także ze smakołykiem, spróbujmy delikatnie wziąć w palce psią łapkę, nigdy nie siłując się ze szczeniakiem, tylko podstępnie wykorzystując chwilę, gdy jest zajęty nagrodą. Możemy przy tym przyzwyczajać go do hasła: „łapka”, „pazurki” itp. Krótkie i sowicie nagradzane chwile manipulacji psim ciałem zaowocują w przyszłości – nasz pupil będzie spokojnie znosił zabiegi pielęgnacyjne, bo będą mu się dobrze kojarzyły. Autor: Paulina ŁukaszewskaPodziel się tym artykułem: to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt. 1. Przywołanie, czyli komenda „do mnie” To najważniejsza komenda, którą powinien znać każdy pies, dlatego to właśnie od niej warto rozpocząć trening ze szczeniakiem. Im lepiej pupil ją opanuje i będzie reagował na nasze przywołanie, tym na więcej swobody będziemy mogli mu pozwolić podczas spaceru. To sprawi także, że pies będzie bezpieczniejszy, a my będziemy mieli pewność, że po odpięciu smyczy pupil przybiegnie na każde nasze przywołanie. Należy również pamiętać, że szczeniaki mają dużą chęć i potrzebę podążania za człowiekiem, dlatego warto to wykorzystać podczas treningu przywołania i rozpocząć naukę jak najwcześniej. Kiedy pies zaczyna dorastać i wchodzi w kolejne fazy rozwoju, staje się bardziej niezależny, więc jeśli wzmocnimy chęć przybiegania do człowieka, podążania za nim i przebywania obok niego już w wieku szczenięcym, tym lepiej i bezpieczniej dla naszego czworonoga. Istotny jest również fakt, że każdy pies, szczeniak również, ma dużą potrzebę eksplorowania terenu. Przeszukiwanie danego miejsca daje psu największą satysfakcję, kiedy odbywa się bez smyczy – to zatem kolejny powód, dla którego warto nauczyć szczeniaka komendy „do mnie”. Dzięki temu nie tylko damy mu więcej swobody, ale tym samym zaspokoimy jedną z jego potrzeb – potrzebę odkrywania. ZOBACZ, JAK NAUCZYĆ SZCZENIAKA KOMENDY „DO MNIE” 2. Podążanie za człowiekiem, czyli reagowanie na sygnał neutralny Nauczenie szczeniaka reagowania na sygnał neutralny, którym może być np. cmoknięcie, sprawi, że pies będzie zawsze za nami podążał. Jeżeli nauczymy czworonoga, że ma być blisko nas nawet wtedy, kiedy nie ma zapiętej smyczy, i reagować na nasz sygnał również w sytuacji, kiedy pojawiają się elementy rozpraszające, będziemy mieli pewność, że chodzenie na smyczy również nie sprawi mu problemu. Początkowo trening należy przeprowadzać w łatwych warunkach i powoli dodawać kolejne elementy rozpraszające, utrudniając psu zadanie. W ostatnim etapie szkolenia dopinamy pupilowi smycz. Stopniowe podnoszenie poprzeczki sprawi, że smycz stanie się dla psa po prostu dodatkowym elementem, który nie będzie go frustrował i tym samym unikniemy problemu z szarpaniem i ciągnięciem. ZAPOZNAJ SIĘ Z INSTRUKTAŻEM I SPRAWDŹ, CO ZROBIĆ, ABY PIES ZA TOBĄ PODĄŻAŁ 3. Komenda „na miejsce” Komenda „na miejsce” jest niezwykle przydatna w domu. Dzięki niej można wyeliminować uciążliwe zachowania szczeniaka, takie jak np. skakanie na gości, żebranie przy stole czy też natarczywe witanie domowników. Jej naukę warto rozpocząć już w wieku szczenięcym, dzięki czemu będziemy mieli większą kontrolę nad zachowaniem psa. Komenda „na miejsce” pomaga wykluczyć zachowanie czworonoga, które nie jest przez nas akceptowane. Jest to też jasny komunikat, co pies powinien zrobić. Jeśli np. nauczymy psa już w wieku szczenięcym, że pozostaje na miejscu (i jest za to nagradzany), kiedy w domu pojawiają się kolejne osoby, to w przyszłości nie będziemy mieli problemu z jego skakaniem na gości. Należy jednak pamiętać, że nauka tej komendy jest długim procesem, dlatego trening z psem warto rozpocząć jak najszybciej. SPRAWDŹ, JAK KROK PO KROKU NAUCZYĆ PSA KOMENDY „NA MIEJSCE” 4. Komenda „NIE” To komenda, która pozwala wyznaczać psu pewne granice i uczy, jakie obowiązują zasady. Jednym z najczęstszych problemów dotyczących szczeniaków jest podgryzanie dłoni, kostek, nogawek i butów. Jeśli zatem za każdym razem, kiedy pies dotknie zębami naszej skóry lub nogawki, będziemy mówili „nie” i przerwiemy jego zachowanie lub wspólną zabawę, odchodząc, nauczymy go, że komenda ta oznacza: przestań się tak zachowywać, bo stracisz to, na czym Ci zależy. Komenda „nie” jest niezwykle przydatna, dlatego warto wprowadzić ją do psiego treningu już w okresie szczenięcym. Wykorzystujmy ją w różnych sytuacjach życiowych, np. kiedy prowadzimy psa na smyczy, a pupil zaczyna podgryzać nasze nogi, wydajemy komendę „nie”. Kucnijmy obok niego i przytrzymajmy go w taki sposób, aby uniemożliwić mu skakanie i podgryzanie. Dzięki temu wprowadzimy do jego świata zasady, których musi przestrzegać. ZOBACZ, JAK NAUCZYĆ PSA KOMENDY „NIE” POZNAJ RÓWNIEŻ ZAAWANSOWANĄ WERSJĘ TEJ KOMENDY 5. Komendy „ŁAP” oraz „PUŚĆ” Komenda „łap” i „puść” jest niezwykle przydatna podczas zabawy z czworonogiem. Jeżeli nauczymy szczeniaka komendy „łap”, po której zawsze nastąpi zabawa szmatką lub szarpakiem, to ustalimy jasne reguły, które w jej trakcie obowiązują. Pamiętajmy, że tego typu zabawy są psu bardzo potrzebne, ponieważ podczas przeciągania czy pogoni za szarpakiem zaspokajamy potrzeby łowieckie psa, czyli: pogoń za czymś, chwycenie czy przeciąganie. To także sposób na zaspokojenie potrzeby energicznej zabawy, która występuje u każdego szczeniaka. W tej sytuacji jednak zabawa odbywa się na naszych zasadach – my ustalamy, kiedy pies może polować na zabawkę i kiedy ma ją puścić. Warto pamiętać, że jeśli będziemy dawkować pupilowi zabawy, to tym samym ograniczymy podgryzanie dłoni, kapci, frędzli itp. SPRAWDŹ, NA CZYM POLEGA WYPRACOWANIE ZABAWKI Pamiętaj, że podczas wychowywania szczeniaka i nauki nowych komend najważniejsza jest cierpliwość i konsekwencja. Wzmacniaj właściwe zachowania szczeniaka za pomocą pochwał i nagród, a Twój pies z pewnością szybko opanuje obowiązujące w Twoim świecie zasady. Jeżeli kiedykolwiek mieliście w domu szczeniaka dobrze wiecie jak bardzo wpływa to na zmianę planu dnia. Wyobraźcie sobie teraz, że zamiast jednego psiaka macie kilka… Zastanawialiście się jak wygląda życie maluchów zanim trafią do nowych domów? Zainspirowana ostatnimi dniami i nocami spędzonymi w towarzystwie uroczej gromadki szczeniaków, postanowiłam to dla Was opisać. Decyzje, decyzje… Przed hodowcą stoi kilka pytań, na które musi sobie odpowiedzieć zanim zdecyduje się na krycie suczki. Pierwszym i zasadniczym jest to, czy suka jest w odpowiedniej kondycji fizycznej. Mając na względzie dobro zarówno matki, jak i szczeniaków żaden uczciwy hodowca świadomie nie zdecyduje się na krycie suki osłabionej lub chorowitej. Jeśli ustalimy, że nie ma zdrowotnych przeciwwskazań, pozostaje temat wyboru reproduktora. Wbrew pozorom nie jest to łatwe i wymaga skrupulatnego studiowania rodowodów, zwłaszcza w przypadku ras mniej popularnych. Przyjmijmy jednak, że powyższe punkty mamy odhaczone. Suczka jest zdrowa, wybraliśmy reproduktora, krycie poszło pomyślnie i po dwóch miesiącach w naszym domu pojawiają się szczenięta. Hurra! Ale… co dalej? Nowo narodzone szczeniaki i ich matka wymagają całodobowej opieki. Z doświadczenia wiem, że wymaga to zaangażowania kilku osób. Zmęczenie po wielogodzinnym porodzie minie dopiero po kilku tygodniach, więc suczce trzeba zapewnić spokój, odpowiednie pomieszczenie, w którym będzie się czuła bezpiecznie i oczywiście odpowiednio zbilansowaną dietę. Co dzieje się w tym czasie ze szczeniętami? Akity z Migoto Inu Tydzień 1: Śpiące oseski Od samego początku maluchy są przy matce, co jest bardzo ważne dla ich prawidłowego rozwoju. Szczeniaki rodzą się całkowicie ślepe i głuche, ale wyczuwają źródło ciepła i mają wykształcony odruch ssania. Zdarza się jednak, że mają problem z chwytaniem sutków i w takiej sytuacji opieka nad psiakami zostaje powiększona o konieczność przystawiania szczeniąt podczas karmienia. Około 90% czasu wypełnia im sen. Zwyczajowo maluchy śpią przytulone do siebie lub przy boku matki. Potrafią pełzać i bardzo szybko przybierają na wadze. W tym czasie hodowca musi szczególnie zadbać o czystość (np. wymiana kocyków kilka razy dziennie, regularne mycie podłogi) oraz o odpowiednią temperaturę na „porodówce”. Maluchy nie mają zdolności termoregulacji, więc pozostawione same sobie mogą się wychłodzić na śmierć. W pierwszych dniach trzeba pilnować, żeby żaden szczeniak nie został przygnieciony przez matkę. Zmęczona porodem potrafi mocno zasnąć, a młode gramoląc się mogą powędrować w nieodpowiednie miejsce. Co w takim razie robi hodowca? Pilnuje, pomaga, dogrzewa, czyści, karmi, opiekuje się całą gromadką i próbuje nie zasnąć przy kojcu o 3 nad ranem. Tydzień 2: Co ja widzę? Oseski coraz pewniej pełzają i są bardziej ruchliwe. Potrafią sprawnie obracać się z grzbietu na brzuszek. Około 8 – 10 dnia życia zaczynają otwierać oczy. Jest to oznaką kolejnego etapu rozwoju. Co ważne – szczenięta zaczynają rozróżniać kształty dopiero około 18 dnia życia. (Wcześniej widzą wyłącznie jasne lub ciemne kolory). Między 13 a 17 dniem maluchy zaczynają słyszeć. Jest to szczególny moment, kiedy warto zadbać o dodatkową stymulację rozwoju osesków. Są one bardzo wrażliwe na dotyk, więc delikatne głaskanie i trzymanie na rękach będzie pierwszą fazą oswajania psiaków z nowymi bodźcami. W dalszym ciągu maluchy są w pełni zależne od matki. Nadal trzeba kontrolować temperaturę na “porodówce”, aby uchronić szczenięta przed wychłodzeniem. Terier irlandzki, fot. Mateusz Radwan Tydzień 3: Socjalizacja – czas start! Maluchy zaczynają coraz pewniej chodzić, choć często zdarzają się wywrotki. Są bardziej świadome otaczającego ich świata. Zaczynają się zabawy i siłowanie z rodzeństwem. W trzecim tygodniu życia szczenięta widzą, słyszą i domagają się coraz większej atencji. Fizycznie zaczynają przypominać dorosłe psy, a nie świnki morskie. Zarysowują się coraz większe różnice w charakterach poszczególnych szczeniaków. Ostre jak igiełki zęby mleczne są testowane na różnych przedmiotach, a także na rodzeństwie i matce. W tego typu “walkach” szczenięta dowiadują się jak stopniować siłę ugryzień i co może sprawić ból. Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ zadawanie i odczuwanie bólu w okresie szczenięcym będzie warunkować ich zachowanie względem innych zwierząt w przyszłości. Jest to jeden z podstawowych elementów socjalizacji w stadzie. Psy pozbawione tego okresu np. poprzez zbyt wczesne przejście do nowego domu, mogą w przyszłości przejawiać tendencje do zbyt mocnego kąsania i niereagowania na piski innych zwierząt. Gdy szczeniak ma już co najmniej 8 tygodni i trafi wreszcie do Waszego domu, warto pomyśleć o zajęciach psiego przedszkola. Tutaj znajdziecie aktualne kursy psiego przedszkola w naszej szkole (Warszawa, Ursynów). Tydzień 4: Czas na głaskanie! Małe, włochate kulki bawią się do upadłego i są bardzo ciekawe świata. Zaczynają przyjmować pokarmy w postaci zmielonego lub rozdrobnionego jedzenia. Maluchy reagują na znajome głosy i pieszczoty. Zaczynają powarkiwać i szczekać, a także, co jest niezwykle urocze – machają ogonkami. Poza podstawową opieką – karmieniem, zapewnieniem czystego i spokojnego miejsca – na tym etapie życia niezwykle ważny jest kontakt z człowiekiem. Hodowca powinien często przytulać, głaskać i podnosić szczenięta. Pominięcie tego aspektu może skutkować tym, że w przyszłości psy będą niepewne, lękliwe lub nie będą kojarzyć kontaktu z człowiekiem z czymś przyjemnym. Koka, fot. Patrycja Kania Tydzień 5: Pobaw się ze mną! Szczenięta w piątym tygodniu swojego życia są coraz bardziej samodzielne. Większość czasu w ciągu dnia wypełnia im coraz bardziej aktywna zabawa. Domagają się uwagi i cieszą się na widok ludzi. Maluchy zaczynają reagować na przywoływanie i nieznane dźwięki. Bardzo szybko przybierają na wadze i rosną. Rozpoczyna się faza kształtowania charakterów. Wyraźnie widać, które osobniki bywają dominujące, zwłaszcza podczas zabaw pełnych przepychanek i gryzienia. Przebywając z nimi codziennie już na tym etapie można określić temperament maluchów. Rozpoczyna się nauka czystości – po każdej drzemce i każdym karmieniu szczenięta powinny zostać przeniesione w miejsce, w którym mogą załatwić potrzeby fizjologiczne. Nie jest to łatwe zadanie kiedy ma się pod opieką kilka szczeniaków, ale trening czyni mistrza! Tydzień 6: Biegam tak szybko! Psiaki mają coraz lepiej wypracowane funkcje motoryczne, więc zabawy przeradzają się w gonitwy. W dalszym ciągu szybko przybierają na wadze. Hodowca powinien skupić się na indywidualnej zabawie z każdym szczeniakiem. Ważny jest także kontakt z innymi ludźmi, co jest kolejnym etapem świadomej socjalizacji. Czas poświęcony szczeniętom jest bezcenny i niezwykle istotny pod kątem ich przyszłego życia z ludźmi i innymi zwierzętami. Obowiązek socjalizacji spoczywa w dużej mierze na hodowcy, ponieważ maluchy wyruszają do nowych domów dopiero około 8 tygodnia życia. Od 3 tygodnia mamy do czynienia z tzw. oknem socjalizacyjnym, czyli okresem w którym szczenię chłonie wszystko jak gąbka. Dotyczy to zarówno bodźców pozytywnych, jak i tych negatywnych. Warto zaznaczyć, że nie jest to okres nieograniczony (okno zamyka się około 11 tygodnia życia) i może się różnić długością trwania w zależności od rasy. Dlatego też przed podjęciem decyzji o zakupie psa, warto dowiedzieć się w jakich warunkach przebywają szczenięta. Akity z Migoto Inu Tydzień 7: Wszystko jest takie ciekawe! Zmysły wzroku i słuchu są w pełni rozwinięte. Szczenięta coraz szybciej się uczą i zaczynają skupiać uwagę na konkretnym zajęciu. Zabawa wypełnia im większość czasu. Chętnie nawiązują kontakt z ludźmi, domagając się pieszczot i uwagi. W tym wieku szczenięta zaczynają przejawiać sporadyczne oznaki strachu, który jest reakcją w pełni naturalną. Choć kieruje nimi ciekawość i potrzeba ciągłego eksplorowania świata, stają się bardziej ostrożne w kontakcie z nieznanymi przedmiotami lub innymi zwierzętami. To idealny moment na przeprowadzenie testów np. Campbella, które pomogą ocenić predyspozycje każdego szczenięcia. Tydzień 8: Chcę się uczyć! Zabawy w stadzie są coraz bardziej zdecydowane. Ośmiotygodniowe szczenię jest samodzielne i chętne do nauki. To optymalny moment na przejście do nowego domu i nowej rodziny, gdzie będzie miało do czynienia z innymi bodźcami. Na tym etapie można rozpocząć szkolenie, które będzie dostosowane do możliwości psiaka. Dobrym rozwiązaniem są dedykowane szkolenia np. psie przedszkola. Zajęcia, w których biorą udział szczeniaki są dostosowane do ich możliwości umysłowych, emocjonalnych i fizycznych. Podczas tego typu szkoleń, maluchy uczą się nie tylko odpowiedniej komunikacji z innymi psami, ale również pracy ze swoim opiekunem w grupie. K. Źródła:

jak dlugo szczeniak teskni za matka